Trwa właśnie coroczny filmowy festiwal Era Nowe Horyzonty. Rynek trochę musi się pod to wydarzenie dostosować :)
Poza ekranem i miejscami siedzącymi pojawił się tekturowy rybak w kaloszach łowiący rybkę w naszej słynnej fontannie.

Fontanna kosztowała masę kasy i została wybudowana w 2000 roku. Nazywa się ją czasami zdrojem, tak na pamiątkę ówczesnego prezydenta miasta, Bogdana Zdrojewskiego. Z czasem ludzie ją polubili i na stałe już wpisała się w krajobraz naszego reprezentacyjnego placu.

Oto i część zachodniej pierzei Rynku- trzy śliczne kamienice (reszta się remontuje lub na remont czeka), od lewej: kamienica pod siedmioma elektorami, kamienica pod błękitnym słońcem (ostatnio spalił się jej dach, przynajmniej elewacji nic się nie stało, uff) i nowo oddana kamienica pod złotym słońcem. Dalej, jasnożółta, to kamienica Dwór Polski, a nad nią góruje przedziwna wieża garnizonowego kościoła św. Elżbiety.

Hrabia Fredro siedzi sobie na cokole dobre 100 lat, najpierw na Kresach, we Lwowie. Teraz jak nie umawiasz się pod pręgierzem, to pod fontanną, a jak nie pod fontanną, to właśnie pod Fredrą :)

Tuż pod wejściem do Rynku, obok wspomnianych niepełnosprawnych krasnali, stoi rynek dla niewidomych- metalowa makieta z dość dobrze odwzorowanymi detalami i opis w Brailu. Tego typu projekty pojawiają się powolutku i są świetną sprawą- we Wrocławiu jest jeszcze przynajmniej jeden, pod Katedrą.

I właściwie tyle udało mi się sfotografować, bo zaraz niestety spadł deszcz... Więc na dziś właściwie tyle :)